Nie zdążyłam się z nim przywitać, ani tym bardziej nim nacieszyć, a on już poszedł w niepamięć. Maj, jeden z moich ulubionych okresów w roku. W powietrzu czuć nadchodzącą beztroskę lata. Spokój rozkwita na fioletowych płatkach bzu i wszystko wydaje się jakieś lepsze, pełniejsze, żywsze. Słońce zachodzi późno, pozwalając na delektowanie się długim dniem i każda okazja jest dobra aby wsiąść na rower. Dużo przyjemności wydarzyło się w ciągu tych czterech tygodni. Jeszcze więcej pojawiło się przemyśleń, planów i pomysłów. Te ostatnie jednak ograniczam jak mogę. Maj żegnam z myślą, że wszystko po kolei.
1. Ostatni miesiąc wiosny rozpoczęłam od odnawiania kontaktów i życiowych rozmów prowadzonych w samochodzie. Te życiowe zresztą lubię prowadzić najbardziej. // 2. Szybki przegląd rodzinnych włości. // 3. Ogródek na balkonie zaczyna nabierać kształtów. Mnóstwo mięty, która w tamtym roku okazała się strzałem w dziesiątkę. Miejsce na zioła i warzywa. Będzie pięknie! // 4. Podróże samochodem rozleniwiają, zdecydowanie mogłam spakować się lepiej.
Szczepienie w Namysłowie okazało się być świetnym powodem do ruszenia się na wycieczkę z domu. Co prawda do zwiedzania w mieście słynącego z browaru było niewiele, ale radość z jazdy w nieznane i odkrywania nowego, i tak była ogromna. No i jeszcze udało mi się tam spełnić jedzeniowe pragnienie, które chodziło za mną szmat czasu. Zapiekanki, z chrupiącym pieczywem i ciągnącym się serem. Zapieksowóz robi je dobrze.
1. Pierwszy naprawdę ciepły weekend cieszył podwójnie. // 2. Kupiłam (kolejnego) ebooka z przepisami. Makaron z łosiem ogromnie na plus. // 3. Za to chęć wypróbowania innych lodów niż te które znam i uwielbiam skończyła się ogromnym rozczarowaniem. O tym jednak będzie w rankingu wrocławskich lodziarni, który pojawi się na blogu w tym tygodniu. // 4. Wróciłam do poważnego podejścia w temacie angielskiego. Na nowo mam lekcje, na nowo się na tym skupiam i na nowo odczuwam z tego powodu niesamowitą frajdę.
1. Żużel na stadionie to żużel na stadionie, nic nie jest w stanie oddać atmosfery jaka tam panuje. // 2. Dużo się włóczyliśmy rowerkami po mieście i wszystko zapowiada, że następne miesiące też będziemy. // 3. Wspominałam już, że uwielbiam zachody? // 4. Nic nowego nie może umknąć kociemu testowi jakości. Tym razem szczotki do dekoltu i twarzy. Wcześniej bardzo spontanicznie kupiłam w sieciówce taką do całego ciała, chcąc się przekonać czemu to szczotkowanie robi taką furorę. Użyłam pierwszy raz i przepadłam, wszystko rozumiem. Niedość, że skóra faktycznie jest gładka, a włoski rosną wolniej to jeszcze to jest absolutnie i bezapelacyjnie przyjemne. Uwielbiam, polecam, stosować będę regularnie dalej.
1. Odkryłam ile wiedzy Marta z Codziennie Fit zostawia na swoim blogu i postanowiłam z niej skorzystać. Wybrałam jeden z proponowanych planów treningowych i pierwszy raz byłam mega zachęcona do tego by faktycznie ćwiczyć w domu. Co więcej, w czerwcu dalej bez presji mam zamiar coś w tym temacie działać. Bardzo tęsknię za kondycją z czasów pracy w gastro. // 2. Pan Pablo – sklep, który niedość, że ma piękny design to jeszcze równie piękne rzeczy. Ostatnio mieli spore promocje, koło których stety niestety nie przeszłam obojętnie. // 3. Chyba każdy ma czasem takie dni. // 4. Kto jak kto, ale Słodki Chłopak potrafi w desery. Tort był przepyszny. Solenizant zadowolony z prezentu, czego chcieć więcej?
Do gry wracają wszystkie zloty, festiwale i tym podobne przedsięwzięcia. Widać, że ludzie są tego spragnieni. Sama w kalendarzu mam zaznaczonych wiele inicjatyw na które się wybieram i na które ogromnie się cieszę. W maju zawitałam na dwa wydarzenia. Pierwsze z nich odbywało się w Czasoprzestrzeni i było połączeniem festiwalu czekolady ze zlotem foodtrucków. W rzeczywistości wyszedł z tego spory festyn rodzinny, na którym pod dostatkiem było waty cukrowej, frytek, zapiekanek i burgerów, na które ostatecznie padł wybór, gdy kiszki zaczęły grać nam marsza. Miał być posiłek na zaspokojenie głodu, było odkrycie buły z camambertem zamiast mięsa. Pychota.
1. Następnego dnia jednak poważniejsze poszukiwanie nowych smaków odbiliśmy sobie na Vegan StrEat Festival w Browarze Mieszczańskim. Jak tam był klimacik, a jakie pyszne było jedzenie! W lipcu ma być podobno jeszcze jedna edycja. Polecam mieć to na uwadze. // 2 i 3. Na deser wróciliśmy dużo później, gdy znalazło się miejsce w żołądku. Z tym przesłodkim pudełkiem pognaliśmy na kolejny mecz wrocławskiej Sparty. // 4. Sportowa niedziela: rower, mecz żużlowy, F1 w Monaco oglądane nad Odrą. Ogrom w tym wszystkim spokoju i po prostu bycia ze sobą. Lubię takie dni
Znalazłam nowe miejsce na foty.
1. Sesje, sesje, sesje. Ogarniam się z ostatnimi zaliczeniami na studiach i będę nadrabiać tutaj swoje fotograficzne zaległości. // 2. Pyszczek sam się uśmiecha na taki widok. // 3. Nadwyżkę żywności zawieźliśmy do społecznej lodówki. We Wrocławiu stoją w kilkunastu miejscach i z tego co mi wiadomo cieszą się sporym zainteresowaniem. Konkretne adresy znajdziecie tutaj. // 4. Moja największa psia miłość. W temacie psiej miłości realizowałam też reportaż radiowy na studenckie zaliczenie przedmiotu. Dzięki temu poznałam Kasię, przecudowną istotę, która stoi za Zamerdanym Tymczasem. Jestem na etapie edycji naszej prawie 2h rozmowy. Jeżeli tylko będzie możliwość na pewno pokażę Wam co z tego spotkania wyszło.
1. Znowu podziwiam za klimat. Mam nadzieję, ze w niedalekiej przyszłości będę odwiedzać to miejsce z powodu wystawianego przedstawienia. // 2. W drodze na komunię, którą obfotografowałam z każdej możliwej strony. Ogromnie mnie cieszą informacje o powrocie przyjęć. // 3. Profesjonalne nagrywanie reklamy. // 4. Nic tak nie pokazuje wartości otwartej gastronomi jak picka zjedzona na miejscu.
Czasem ma wielkie parcie na szkło, czasem nie chce w ogóle współpracować. Myślicie, że jak było tym razem?
Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę:Polityka Prywatności Cookie settingsAkceptuję
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.